Współczesny rynek pracy nie przypomina już tego sprzed kilku dekad. Stabilne zatrudnienie, długoletnie umowy i poczucie bezpieczeństwa zawodowego stają się luksusem, a nie normą. W tym nowym świecie zawodowym coraz częściej pojawia się pojęcie prekariat – grupy społecznej, która żyje i pracuje w stanie permanentnej niepewności. Zjawisko to budzi niepokój zarówno wśród ekonomistów, jak i polityków, bo jego skutki wykraczają daleko poza kwestie zatrudnienia. Obejmują również zdrowie psychiczne, poczucie przynależności i jakość życia. Warto zatem przyjrzeć się, czym dokładnie jest prekariat, skąd się wziął i jakie mechanizmy go napędzają.
Prekariat – co to jest?
Prekariat to nieformalna kategoria pracowników, która nie została jeszcze precyzyjnie zdefiniowana w prawie, ale coraz częściej funkcjonuje w analizach socjologicznych i ekonomicznych. Termin pochodzi z połączenia słów „precarious” (niepewny) i „proletariat”. Osoby należące do prekariatu wykonują prace niskopłatne, bez gwarancji stabilnego zatrudnienia, bez dostępu do świadczeń socjalnych, takich jak urlop czy ubezpieczenie zdrowotne.
Często zatrudnieni są na umowach cywilnoprawnych, kontraktach terminowych lub jako samozatrudnieni, co w praktyce oznacza brak zabezpieczenia emerytalnego i ubezpieczenia chorobowego. Tacy pracownicy są zmuszeni do łączenia kilku etatów, często w różnych branżach, co prowadzi do przemęczenia i wypalenia zawodowego. Szczególnie narażone na prekaryjne zatrudnienie są osoby młode, kobiety, imigranci oraz osoby z niskim poziomem wykształcenia.
W Polsce zjawisko to dotyczy coraz większej liczby osób. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2023 roku ponad 1,5 mln Polaków pracowało na podstawie umów cywilnoprawnych, a liczba samozatrudnionych bez pracowników przekroczyła 1 mln. Wielu z nich wykonuje zadania zbliżone do etatowych, ale bez należnej ochrony prawnej.

Główne przyczyny powstawania prekariatu
Geneza prekariatu jest złożona i wielowymiarowa. Jednym z najważniejszych czynników jest globalizacja, która doprowadziła do przesunięcia wielu miejsc pracy z krajów wysoko rozwiniętych do krajów rozwijających się, gdzie koszty pracy są niższe. Firmy dążą do maksymalizacji zysków, często kosztem stabilności zatrudnienia pracowników. Zmniejszenie się znaczenia tradycyjnych sektorów przemysłowych i wzrost znaczenia gospodarki opartej na usługach i technologiach cyfrowych również sprzyja fragmentaryzacji zatrudnienia.
Automatyzacja i cyfryzacja odegrały kluczową rolę w przekształcaniu rynku pracy. Wiele zawodów zostało zautomatyzowanych, a inne wymagają teraz nowych kompetencji. Osoby, które nie nadążają za tymi zmianami, często trafiają do niestabilnych form zatrudnienia. Coraz więcej zadań przenosi się do modelu gig economy, w którym pracownicy wykonują pojedyncze zlecenia przez aplikacje, bez gwarancji kolejnych zadań czy minimalnego dochodu.
Na sytuację wpływa też polityka państwowa i uregulowania prawne. W Polsce przez lata dominowała polityka uelastyczniania rynku pracy, która miała przeciwdziałać bezrobociu. W praktyce doprowadziła jednak do nadużywania umów cywilnoprawnych i samozatrudnienia. Mimo istnienia przepisów, które zakazują zastępowania umów o pracę kontraktami B2B lub zleceniami w sytuacjach, gdy charakter pracy odpowiada zatrudnieniu etatowemu, kontrola ich przestrzegania jest niewystarczająca.


Prekariat – Skutki społeczne i ekonomiczne
Zjawisko prekariatu nie ogranicza się do sfery ekonomii. Ma ono daleko idące konsekwencje społeczne. Niepewność finansowa, brak perspektyw awansu czy emerytury, a także konieczność ciągłego szukania zleceń prowadzą do chronicznego stresu. Taki stan psychiczny przekłada się na problemy zdrowotne, obniżenie samooceny, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do depresji i innych zaburzeń psychicznych.
Brak stabilnych dochodów oznacza również ograniczoną zdolność kredytową, utrudniony dostęp do mieszkania czy niemożność planowania życia rodzinnego. Prekariusze często opóźniają decyzję o założeniu rodziny lub rezygnują z niej zupełnie. Na poziomie makroekonomicznym rosnący udział prekariatu w strukturze zatrudnienia powoduje zmniejszenie wpływów do systemu ubezpieczeń społecznych, a także obniżenie konsumpcji wewnętrznej.
Według danych Eurostatu Polska znajduje się w czołówce krajów UE pod względem liczby osób zatrudnionych na czas określony – w 2022 roku było to ponad 20% pracowników, przy średniej unijnej wynoszącej ok. 13%. Problem prekariatu nie dotyczy więc tylko jednostek, ale ma realny wpływ na kondycję całej gospodarki i strukturę społeczną.
Prekariat – jak go uniknąć?
Choć wiele czynników leży poza zasięgiem pojedynczej osoby, to jednak warto podejmować działania, które zmniejszają ryzyko trafienia do prekariatu. Kluczowe jest stałe podnoszenie kwalifikacji i dostosowywanie kompetencji do zmieniającego się rynku pracy. Umiejętności cyfrowe, analityczne, komunikacyjne czy znajomość języków obcych znacząco zwiększają szanse na stabilniejsze zatrudnienie.
Warto również dbać o znajomość przysługujących praw pracowniczych. Pracownik podpisujący umowę cywilnoprawną powinien upewnić się, czy nie wykonuje pracy w warunkach, które powinny być podstawą do umowy o pracę. W razie wątpliwości można skonsultować się z inspektorem pracy lub organizacją zajmującą się prawami pracowniczymi. Istnieją również fundacje, takie jak Fundacja Batorego czy Instytut Spraw Publicznych, które udzielają bezpłatnych porad prawnych.
Nie bez znaczenia jest też aktywność obywatelska. Zrzeszanie się w związkach zawodowych, organizacjach pracowniczych czy ruchach społecznych może być skutecznym narzędziem walki o godne warunki pracy. Wspólny głos wielu pracowników ma znacznie większą siłę przebicia niż działania jednostkowe.

Czy możliwa jest zmiana systemowa?
Rozwiązanie problemu prekariatu wymaga działań na wielu poziomach. Konieczne jest wprowadzenie takich rozwiązań legislacyjnych, które zabezpieczają prawa pracowników niezależnie od formy zatrudnienia. Coraz więcej krajów pracuje nad systemami zapewniającymi minimalne standardy dla wszystkich pracujących, np. w zakresie wynagrodzenia, dostępu do opieki zdrowotnej czy ochrony przed nadużyciami.
Unia Europejska również podejmuje działania w tym kierunku. Przykładem może być dyrektywa o przejrzystych i przewidywalnych warunkach pracy (UE 2019/1152), która weszła w życie w sierpniu 2022 roku i ma na celu poprawę sytuacji pracowników niestandardowych. Zobowiązuje ona pracodawców do jasnego informowania o warunkach zatrudnienia oraz daje pracownikom prawo do ubiegania się o stabilniejsze formy pracy.
Transformacja rynku pracy jest nieunikniona, ale to, czy będzie sprawiedliwa, zależy od tego, jak państwo, pracodawcy i społeczeństwo podejdą do tego wyzwania. Ochrona przed prekaryzacją pracy to nie tylko kwestia prawna – to pytanie o przyszłość naszego ładu społecznego i poczucie bezpieczeństwa milionów ludzi.
Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu osobom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat, ale niestety tak nie…
super, mały zus przez chwilę, a potem ponad 2 tys miesięcznie :/ jednoosobowe działalności są po prostu zażynane
Nawet jak doczekają, to będą przymierać głodem... :(